W dniach 8-10 lutego 2019 postakademicka część naszej wspólnoty, w licznym, bo prawie 80-osobowym gronie spotkała się w Niepokalanowie, aby przeżywać Oazę Modlitwy pod hasłem „Ewangelizacja”.
W piątkowy wieczór w ośrodku na wszystkich czekała Monia z pokaźnym pękiem kluczy do naszych 2-osobowych apartamentów. Po integracji przy wspólnej kolacji i esencjonalnej herbacie udaliśmy się na Mszę Świętą do kaplicy św. Maksymiliana, żeby razem z Panem Bogiem oficjalnie rozpocząć zgłębianie treści dotyczących ewangelizacji. Tam, podczas krótkiej homilii, ks. Mateusz przypomniał nam, że aby iść i głosić, musimy mieć w sobie Jezusa, ale nie wystarczy Go słuchać, musimy też budować relację i postawić Jezusa w centrum naszego życia. Po wspólnym przeżyciu Mszy świętej część uczestników w ciszy wypiła herbatkę, inni skorzystali z obecności Pana Jezusa w Kaplicy Wieczystej Adoracji, a reszta udała się na spoczynek, aby przygotować się do intensywnej soboty.
Kolejny dzień rozpoczął się od jutrzni i obfitował w liczne treści. W centrum naszego dnia przeżyliśmy Mszę Świętą. Wysłuchaliśmy też dwóch bogatych konferencji, w tym jedną z elementami warsztatu, który miał nam uświadomić, że każdy jest gotowy do tego, aby iść i ewangelizować. Po obiedzie, w czasie wolnym, licznym gronem udaliśmy się do muzeum, żeby poznać historię życia św. Maksymiliana. Grafik był napięty, ale w przerwach między kolejnymi punktami programu mogliśmy integrować się przy herbacie i ciachu. Dobrym czasem na poznawanie nowych osób (których było bardzo dużo) były też wspólne posiłki. Zwieńczeniem tego dnia była wieczorna modlitwa, na której wspólnie adorowaliśmy i uwielbialiśmy Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Czas adoracji był bogaty w działanie Ducha Świętego, o czym może poświadczyć nie jeden uczestnik.
W niedzielę natomiast po wspólnej porannej modlitwie brewiarzowej udaliśmy się do Sanktuarium, aby we wspólnocie z mieszkańcami Niepokalanowa przeżyć Eucharystię. Po śniadaniu i kolejnej konferencji, na której wybrzmiały słowa, że przeciwieństwem lęku nie jest odwaga, ale miłość, a ludzie odważni też się boją, a mimo to, z miłości idą i głoszą, byliśmy uposażeni w wiedzę, aby pójść dzielić się swoim doświadczeniem, najpierw na godzinie świadectw (która z wiadomych powodów nie trwała godzinę), a następnie w naszych środowiskach życia i pracy. Podziękowaliśmy osobom odpowiedzialnym za trud przygotowania Oazy Modlitwy i udaliśmy się do Warszawy.
To był bardzo intensywny czas, bogaty w treści, ale też okraszony doświadczeniem osób, które przekazywały nam wiedzę, a które od lat pokazują, że ewangelizacja nie jest trudna. I nie chodzi tylko o ewangelizację uliczną. Głosić Chrystusa możemy na różne sposoby, przede wszystkim świadectwem naszego życia. Wystarczy zdać się na natchnienia Ducha Świętego, a będziemy wstanie przekazywać naszą wiarę dalej. Owszem, ewangelizacja wymaga czasu, wysiłku, pracy, ale „jeżeli wiem, że Jezus mnie uratował, to nie sposób nie ewangelizować”. Mamy nadzieję, że ten czas będzie dalej owocował i powstaną nowe dzieła ewangelizacyjne w naszej wspólnocie, dlatego też prosimy o modlitwę.
~ Agnieszka
fot. Krzysztof Wlezień, Agnieszka Strojek
Oaza Modlitwy w Niepokalanowie – świadectwo #1
To świadectwo musi się zacząć od słynnego miało mnie tam nie być, albo raczej od tego, że to była pierwsza Oaza Modlitwy, na której bardzo mogłam być, ale jednocześnie bardzo nie chciałam. Ta niechęć była silniejsza nawet od ciekawości, jak wygląda takowy wyjazd z 80 osobami. Ale jak to w świadectwach bywa, Pan Bóg radzi sobie z naszym niechceniem i im bardziej nie chcemy, tym większe owoce są…
(czytaj więcej)
Oaza Modlitwy w Niepokalanowie – świadectwo #2
Na OM pojechałam bo było źle. Zapewne, gdyby było dobrze nigdzie bym się nie ruszyła ze swojego bezpiecznego świata. Jadąc miałam poczucie, że ta Wspólnota nie jest już moją Wspólnotą; chodziłam na spotkania dwa lata temu i od tamtego czasu prawie się nie pojawiałam, nie czułam więc żadnej przynależności do tej grupy. Ale Bóg chyba bardzo chciał, żebym tam się znalazła i wykonał bardzo dużo pracy, żeby osiągnąć Swój cel. Jechałam z pustką w sercu, zastanawiając się czy nie zawrócić i jak tylko tam się znalazłam to od razu pojawiły się myśli „uciekaj! to nie jest miejsce dla Ciebie! i tak nic się nie zmieni!”…
(czytaj więcej)
Oaza Modlitwy w Niepokalanowie – świadectwo #3
Postanowiłam napisać parę zdań o tym co myślę o ostatnich osobistych przemyśleniach dotyczących rekolekcji, w których doznałam przeświadczenia, że powinnam w życiu kierować się sercem, które powinno nawet mimo różnych ciężkich sytuacji nadal być pełne nadziei i ufności…
(czytaj więcej)